20. marca wybralismy się na specjalną zuchową zbiórke do Kokotka. Gdy (po przejażdżce pociagiem) dotarlismy na miejsce, trzeba bylo zaczekać na zuchy z innych gromad.
Po oficjalnym rozpoczęciu podzielismy sie na patrole. Każdy z nich musiał mieć własna nazwę. My zostalismy 'Wiosennymi zuchami'. Wyruszylismy na trasę. Tam, po dobrze rozwiązanym zadaniu, dostawalismy materiały do przygotowania Marzanny. Otrzymalismu patyk, słome, materiał, sznurek i przy pomocy tego stworzylismy Germundę (dobrze zapamietałam?). Każy z patroli wymyslił scenkę, jak wygonił zime i przyuwitał wiosnę. My tez uczestniczylismy w tym małym teatrze:) Gdy juz wszyscy przedstawili swoje spektakle, wyruszlismy nad mostek. Tam poegnalismy zimę- spalilismy i utopilismy (takie 2w1) wszystkie Marzanny. Było ich tyle, że zima na pewno już nie wróci, wiec czakalismy na wiosnę. Nawet ją zawołalismy! I przyszła :) Pieknie ubrana, z kwiatami we włosach, rozdała nam dyplomy.
Na Kokotku dopisała nam pogoda, więc wiosnę było czuć (i słychać) wszędzie. Aż nie chcielismy wracać do domów.
dh Kasia
—————